jeudi 25 octobre 2012

Druga gwiazka / Deuxième étoile

Ktoregos wieczora , po pracy , zeby odprezyc sie troche , zasiadlam do maszyny i uszylam "kolezanke" dla mojej pierwszej gwiazki . Pofarbowalam najpierw len ktory zostal mi z tego lata na szary kolor (wyszedl jasno szary a chcialam troche ciemniejszy).

                                                                   *******
Un soir de cette semaine, après mon travail, pour me relaxer  , je me suis assise derrière ma machine à coudre et je confectionnais une "copine" pour ma  première étoile. Avant , j'ai teint en gris du lin acheté cet été   (je voulais plus foncer il est sorti clair).



 


 



Moja pierwsza proba zrobienia chleba Mimi skonczyla sie fiaskiem .Z 500 gr.maki wyszedl chleb ktory wazyl chyba z 10 kg...nie rozumiem ?? ..hi..hi.. / Ma première tentative à faire du pain s'est terminée par un fiasco .Avec 500 g.de farine, mon pain pesait presque 10 kg...je ne comprends pas ? cherchez l'erreur ? hi...hi.....
  .

Bon week-end !

20 commentaires:

  1. Super to wyszlo - kolor lnu genialny i te cudne guziki... :) Chlebek wyglada pysznie.. :):)

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Chlebek wyglada pysznie ale zjadlam troche a potem to bylo niemozliwe...musze pocwiczyc troche czesciej..
      buziaki

      Supprimer
  2. PS. zapomnialam o pozdrowieniach;)

    RépondreSupprimer
  3. świetna poducha jak i jej poprzedniczka, zdradź proszę czym farbowałaś tkaninę - ja przymierzam się od jakiegoś czasu ale boję się, że zmarnuję i że tkanina później przez długi czas będzie puszczać tą farbę:)
    A chlebkiem się nie przejmuj - pierwsze koty za płoty, może i waży ale za to jak wygląda:)
    uściski przesyłam,
    Marta

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Marta, farbe kupilam specjalna do tkanin ..robilam to takim patyczkiem z gabka a potem trzeba zaprasowac jak suche..Nie pralam jeszcze wiec nie wiem czy nie pusci .
      Z chlebem potrenuje troche...byl taki ciezki ze rece mi opadaly..hi..hi

      Supprimer
    2. Wiesz tylko ta gwiazdka jakos mi nie wychodzi...wycielam ja sama w plastyku ale chyba musze cos gorowego kupic (istnieje , widzialam)bo jest nieregularna

      Supprimer
  4. Mnie zachwycily kwiaty, zwazywszy ,ze u nas za oknem wlasnie zobaczylam pierwszy snieg!

    A jesli chodzi o chlebek tez testowalam rok temu rozne przepisy , bo dzieci lubily na cieplo i wyszlo mi, ze najpewniejsze sa gotowce dostepne we wszystkich sklepach w Francji na stoiskach z maka:)))

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Kwiaty -to jest wrzos na moim oknie...sliczny , no nie ?
      Z chlebem bede walczyla az do perfekcji..
      buziaki

      Supprimer
  5. Poducha wyszła przepiękna, bardzo mi się podoba. Chętnie miałabym taką w domu. A co do chlebka nie ma się co przejmować, przynajmniej spróbowałaś, bo ja się przymierzam tylko wciąż jakoś czasu brak, w każdym razie tak o tym fajnie napisałaś, że wprawiłaś mnie w dobry humor na cały dzień.
    Pozdrawiam ciepło.

    RépondreSupprimer
  6. Dziekuje za poduche..Z chlebem nie przejmuje sie bo przeciez Mimi uprzedzila ze nie wyjdzie za pierwszym razem...Fajnie ze Cie rozsmieszylam.
    pozdrawiam

    RépondreSupprimer
  7. We dwie raźniej:)
    A z chleba 10 kilowego to się uśmiałam:):):)

    RépondreSupprimer
  8. Aniu wspaniała ta Twoja poducha, jaka ona śliczna w tych kolorach i z tymi guzikami:))))
    a chleb wyszedł rzeczywiście coś wielki hehe:) śmiać mi się chce, ale co mogło być powodem to najlepiej Mimi zapytać. Ja jeszcze z przepisu nie robiłam, ale planuję:)
    uściski i trzymam kciuki za kolejny, aby tym razem wyszedł.

    RépondreSupprimer
    Réponses
    1. Chcialam ten chleb tak "przedobrzyc" , dalam i mak i jakies pestki slonecznika i sezamu ,..no wszystko na nic...hi..hi
      pozdrawiam cieplo

      Supprimer
  9. Mais j'ai raté plein de billets !! tout est superbe .. je craque pour les poupées que je trouve sublimes.. et les coussins sont JUSTE trop sympas même en gris clair sur ton canapé c'est TOP ! bises doux week end

    RépondreSupprimer
  10. J'essaye j'essaye...je fais ce que je peux, ma chére Marie Antoinette..hi..hi..en tout cas c'est sympa de me rendre visite ,ça me touche bcp.
    Gros bisous a Toi

    RépondreSupprimer
  11. Piękna ta podusia i pasowałaby do mnie :) chlebka Mimowego jeszcze nie robiłam - garnuszka brak :( pozdrawiam cieplutko ..

    RépondreSupprimer
  12. Dziekuje Monique
    Masz duzy talent wiec mozesz sobie uszyc taka sama poszewke..to nie jest naprawde trudne....
    buziak

    RépondreSupprimer
  13. Witaj w klubie,z chlebem jestem na tym samym etapie,ale sie nie poddaje,zaczynam obwiniac moj piekarnik,kogos trzeba,pozdr.dobrego tygodnia,Kasia L.

    RépondreSupprimer
  14. Oj, Kasiu ciesze sie ze nie jestem sama...Ja tez bedz walczyc zeby nie byc ta ostatnia kucharka ! hi..hi
    buziaki

    RépondreSupprimer